Jeśli rozszerzasz właśnie dietę swojemu dziecku i zastanawiasz się, kiedy zamienić sztuczną mieszankę (lub karmienie piersią) na mleko od krowy, to ten artykuł jest właśnie dla Ciebie. Od razu zaspokoję Twoją ciekawość i odpowiem na to pytanie. Nie rób tego nigdy! Zastanawiasz się dlaczego? Czytaj dalej.

Kiedy podać dziecku krowie mleko?

Teściowa mówi: „moje dzieci jadły od początku i zobacz jakie zdrowe”. Koleżanki doradzają: „jak skończy rok, to śmiało możesz”. W internecie przeczytałaś, że po 7 miesiącu. I teraz… wiesz mniej niż na początku. Przyznaję, że poważne instytucje (w tym WHO) rekomendują podawanie nabiału krowiego nie wcześniej niż po 12 lub 24 miesiącu. Pamiętaj tylko, że ma to być jeden z produktów znajdujący się w diecie Twojego dziecka, a nie podstawowy produkt. Wyczuwasz różnicę?
Nie zastępuj karmienia piersią (lub mleka modyfikowanego) mlekiem krowim. Nie opieraj diety swojego dziecka na nabiale. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Co to jest mleko?

Zastanawiałaś się kiedyś co to jest mleko? Banalne. To wydzielina samic ssaków, pojawiająca się w okresie laktacji. Mleko jest pokarmem dla potomstwa, jego skład jest więc dostosowany do ssaka, którego ma wyżywić.

Czy Twoje dziecko jest podobne do cielaka?

Najpierw ciekawostka przyrodnicza.
Ile waży roczne dziecko? Mniej więcej 10 kilogramów.
Ile waży cielak po urodzeniu? Średnio 40 kilogramów.
Teraz najlepsza część. Waga docelowa bydła to średnio około 700 kilogramów. Więc taki 40-kilogramowy cielaczek od urodzenia pije sobie mleko krowie (bo niby jakie ma pić…) i mając 9 miesięcy, waży jakieś 220-260 kilogramów. Szybko urósł, prawda? Oczywiście ważna jest genetyka gatunku ale w tym okresie właśnie mleko jest pokarmem który ma stymulować dynamikę wzrostu malucha! Przypomnę Ci tylko, że dajesz swojemu dziecku to samo mleko – mleko przeznaczone dla innego gatunku…innej specyfiki rozwoju.

Co znajduje się w mleku?

Oczywiście Twoje dziecko nie osiągnie 200 kilogramów, pijąc mleko. Nie zrozum mnie źle. Ale coś powoduje, że mleko pozwala cielakowi na taki wzrost. No właśnie! Co znajduje się w mleku krowim?
Hormony – mnóstwo hormonów! Korzystnych dla wzrostu cielaka. Ale dla dziecka jest ich zdecydowanie zbyt dużo. Zaburzają gospodarkę hormonalną dzieci do tego stopnia, że w długiej perspektywie przyspieszają dojrzewanie i zwiększają ryzyko wystąpienia nowotworów (prostaty i piersi). Występuje też wiele reakcji autoimmunologicznych, które mogą prowadzić do cukrzycy typu 1.
Białko – bardzo dużo białka! I znów, ta ilość jest odpowiednia dla bydła. Lecz małe dzieci nie są w stanie metabolicznie z tym poradzić. Z tego właśnie wynika duże ryzyko wystąpienia alergii. Czy wiesz, że w mleku ludzkim jest najmniej białka ze wszystkich mlek ssaków? Ma to swoją przyczynę! Mały człowiek jest zaprogramowany do wolniejszego rozwoju. Mleko krowie daje prawie 300% tego czego metabolicznie potrzebuje nasz maluch (patrz wykres poniżej)
Kalorie – wiele kalorii! Mleko krowie jest bardzo gęste energetycznie. Zawiera bardzo duże ilości kalorii, schowane w tłuszczach (od 30 do 80%) z tego większość to nasycone kwasy tłuszczowe.

Czy mleko krowie jest niezbędne w diecie dziecka?

Nie jest.

Ma za dużo hormonów, białka i kalorii. Możesz jeszcze usłyszeć, że mleko jest potrzebne, bo dostarcza wapń. Zebrane dane z badań naukowych w żaden sposób nie potwierdzają, że podawanie małym dzieciom krowiego mleka poprawia uwapnienie rozwijających się kości. To mit.
I na koniec jeszcze jeden mit – dziecko musi być przełączone na inne mleko, żeby przyjmowało płyny. To nawet absurd, a nie mit. Jeśli kończysz naturalne karmienie lub odstawiasz mieszankę, to dziecku wystarczy do picia woda (najlepsza!), herbaty, wyciskane soki (chociaż jedzenie całych owoców jest lepsze).
Mleko krowie jest niepotrzebne. A wręcz szkodliwe. Oczywiście odmieniamy tutaj wyraz mleko przez wszystkie przypadki ale pamiętajcie, że z mleka powstaje wiele pokarmów pochodnych, którymi rynek spożywczy chce „wyżywić” nasze pociechy min.: masełka, serki, jogurciki, mleko w proszku często „pochowane” jako składnik gotowych dań i przekąsek. Pamiętaj piszemy o mleku – myślimy o nabiale, który właśnie z mleka powstaje i gości na naszych stołach!

Rekomendacja lekarza

Przestań traktować małego człowieka, jak cielaka. Jeśli rozszerzasz dietę dziecku, to nie opieraj jej na nabiale, ale na warzywach i owocach. Jest to zdecydowanie zdrowsze rozwiązanie.
Jako niedoświadczony rodzic będziesz się mierzyć z różnymi mitami, przyzwyczajeniami i opiniami opartymi na przestarzałej wiedzy. Miej tego świadomość. Na pewno znajdzie się mnóstwo ludzi, mówiących „piję mleko od dziecka i jestem zdrowy”. Ja też znam ludzi, którzy palą papierosy od 30 lat – czy to dowodzi, że palenie nie szkodzi zdrowiu?

Zamiast czytania wolisz posłuchać?

Zajrzyj do mojej strefy darmowych podcastów. Znajdziesz tam mnóstwo równie ciekawych artkułów jak ten, który właśnie przeczytałeś.

[waveplayer skin=”w3-standard” size=”xs” ids=”6175,6134″]

Posłuchaj więcej tutaj: