Tarahumara to plemię indian zamieszkujące trudno dostępne obszary konionów w Meksyku. Biegają oni na długie dystanse od wczesnego dzieciństwa. Znane są przypadki, kiedy Tarahumara biegają  jednorazowo do kilkuset kilometrów. Nie używają wyszukanych wynalazków przemysłu sportowego, inteligentnych butów, ubrań, żeli energetycznych. Biegają w sandałach. Dla nich bieganie jest stanem ducha i kwintesencją radości życia. Książka “Urodzeni biegacze” przedstawiając nam plemię indian jako przykład przekonuje nas o tym, że człowiek jest stworzony do biegania. Argumentacja tej tezy dotyczy bardzo wielu aspektów:

  • szczegółów anatomicznych budowy naszego ciała,
  • zadagnień ewolucyjnych czyli dlaczego akurat nasz gatunek zdominował środowisko,
  • pozornie nie zrozumiałej tendencji do szukania przez nas wciąż okazji do rekreacji podczas gdy nie występuje to u innych gatunków zwierząt,
  • zagadnień biomechaniki, które mają wpływ na naszą budowę i umożliwiają nam uzyskanie przewagi i środowisku a w rezultacie systematyczne zdobywanie wartościowego pokarmu,
  • wpływu biegania na pierwotną dietę biegających plemion oraz patofizjologiczne podstawy współczesnych chorób cywilizacyjnych (nowotwory, cukrzyca, miażdżyca, nadciśnienie tęnicze, otyłość)  

Nasza unikalna na swój sposób w świecie zwierząt zdolność do biegania długodystansowego umożliwiła przodkom rozwinięcie umiejętności tzw. polowania nieustępliwego czyli doprowadzania tropionego zwierzęcia do fizycznego wycieńczenia. Taki sposób polowania wymagał ciągłego rozwijania się i doskonalenia myślenia abstrakcyjnego (przewidywania zachowań tropionej ofiary) co zaowocowało stymulacją rozwoju układu nerwowego. Taki sposób polowania wymagał socjalizacji, współpracy ludzi w grupach w trakcie zdobywania pożywienia i obrony przed zagrożeniami.biegacze

Wydaje się, że teraz większość ludzi (ze względu na swa aktualną aktywność fizyczną) częściej przypomina wycieńczoną uciekaniem tropioną zwierzynę niż naszego sprawnego tropiącego, biegnącego przodka. Książka pokazuje nam jak daleko współcześni ludzie odeszli od pierwotnych wzorców zachowań, które nas jako gatunek ukształtowały. Nasze ciała chcą ruchu, chcą również podobnego sposobu odżywiania się (proporcje pokarmów roślinnych i zwierzęcych oraz ich spożywane umiarkowane ilości). Epidemiologia i statystyka chorób cywilizacyjnych jest dla nas bezlitosna – im dalej odsuwamy się od pierwotnych wzorców tym częściej i poważniej zapadamy na te choroby.  Z treści dowiadujemy się, że stworzyliśmy sobie obecnie pęcherzyk z nieważkością, dzięki któremu zapadamy na wszystkie choroby cywilizacyjne. Jest to tak zwany kult wolnego czasu. Brak aktywności w czasie wolnym skutkuje zmianami metabolicznymi, atrofią mięśni, więzadeł, aparatu ruchu i w rezultacie powoduje wszystkie choroby cywilizacyjne które wcześniejszych kulturach praktycznie nie występowały.

Bieganie jest naszą naturalną skłonnością, dziś zupełnie zagłuszoną przez rozwój cywilizacyjny. Pomimo tego wielu ludzi powraca do biegania. Szukamy radości, odprężenia, zdrowia, redukcji masy ciała. Zdolność biegania długodystansowego utrzymuje się u ludzi do 7 dekady życia z bardzo powolnym spadkiem wydolności – zatem warto podejmować próby powrotu na ścieżkę fizjologii. Nasz organizm z pewnością odwdzięczy się nam poprawą samopoczucia, sylwetki, mniejszą zapadalnością na choroby ( w tym nowotworowe), poprawą licznych nieprawidłowości metabolicznych (poziom glukozy, cholesterolu, kwasu moczowego), zmniejszeniem ciśnienia tętniczego.

Książka warta przeczytania – choć najciekawsze wnioski pojawiają się od 25 rozdziału:(

Dla wytrwałych bardzo wartościowa pozycja – polecam..