Bardzo trudno jest przedstawiać wady pokarmów, które kojarzą nam się z dzieciństwem, na których jesteśmy „wychowani”. Jeszcze trudniej o jasny przekaz, gdy cały czas trwają kampanie promujące zwiększanie spożycia tych pokarmów.  Między innymi są to kampanie promujące spożycie nabiału w szkołach.

Ale do rzeczy. Dzisiejszy wpis jest w całości skoncentrowany na danych z badań naukowych

 

  1. Metaanaliza z 2017 roku. Dane z 27 badań i 126 759 przypadków zgonów zostało przeanalizowane pod kątem spożycia nabiału. Nabiał w małych dawkach nie powodował wzrostu ryzyka – graniczną wartością jest 200 gramów nabiału na dobę (strzałka zielona). Od tego momentu ryzyko narasta. Nabiał w dużych dawkach (więcej niż 750 gramów produktów z tej grupy na dobę) powoduje zwiększone ryzyko przedwczesnej śmierci (kolor czerwony). Nie obserwowano różnic między chudym a pełnotłustym nabiałem [1].
Nabiał - metaanaliza wpływu na śmiertelność

Nabiał – metaanaliza wpływu na śmiertelność

 

2. Badanie prospektywne 74 tys kobiet. Badano wpływ spożycia masła lub margaryny na ryzyko zawału serca. Czas obserwacji wynosił ponad 13 lat. W grupie spożywającej margarynę notowano mniejsze o od 8 do 13% ryzyko zawału serca [2]. Oczywiście margaryny mają swoje liczne wady między innymi zawartość tłuszczów nasyconych. Niemniej jeśli już mamy wybierać coś do smarowania spośród tych dwóch – raczej lepsze są margaryny (osobiście jednak za nimi nie przepadam)

 

3. Badanie prospektywne- 12 letnia obserwacja ponad 1800 mężczyzn – przeprowadzone w Walii wykazało, że spożycie masła oraz niewielkiej ilości pełnoziarnistych pokarmów zwiększało ryzyko chorób serca podczas, gdy wykluczenie masła i spożycie dużych ilości produktów pełnoziarnistych istotnie zmniejszało ryzyko chorób układu krążenia (zmniejszenie ryzyka o 24%) [3].

 

4. Badanie prospektywne PREDIMED na grupie ponad 4 tys uczestników analizowało wpływ spożycia tłuszczów pochodzenia zwierzęcego na ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2. Spożycie masła oraz sera przynajmniej jeden raz dziennie wiązało się w badaniu PREDIMED z podwyższeniem ryzyka wystąpienia cukrzycy typu 2. Natomiast,  co ciekawe spożycie nawet pełnotłustego jogurtu nie było związane z tego rodzaju ryzykiem [4].

 

5. 11 letnie badanie obserwacyjne 42 tys mieszkańców jednej z prowincji Iranu nie wykazało związku między spożyciem nabiału, a zwiększonym ryzykiem zachorowania na nowotwory i choroby układu krążenia. Co ciekawe spożycie niskotłuszczowych jogurtów i serów nawet zmniejszało ryzyko zachorowań. Być może nabiał nie robi nam szkody, gdy jest uzyskiwany i przetwarzany w tradycyjny organiczny sposób jak prawdopodobnie ma to miejsce w tej prowincji Iranu [5].

 

6. Randomizowane badanie z grupą kontrolną 92 pacjentów z otyłością typu brzusznego oraz niskim HDL cholesterolem (elementy tak zwanego „zespołu metabolicznego”). Pacjentów podzielono do 4 schematów diety różniących się zawartością nasyconych i nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz zawartością węglowodanów. W badaniu wykazano że:

  • dieta bogatowęglowodanowa powodowała wzrost HDL (dobrego cholesterolu)
  • dieta bogata w masło powodowała wzrost LDL (złego cholesterolu)
  • nie obserwowano różnic pomiędzy grupami w zakresie ciśnienia tętniczego, markerami stanu zapalnego oraz kontroli glikemii. Należy jednak zauważyć, że zarówno liczebność grup jak i krótki okres obserwacji nie sprzyjał obserwacji w kierunku tego typu punktów końcowych [6].

7. Szwedzkie badanie obserwacyjne dotyczące efektów spożycia nabiału prowadzono na grupie ponad 100tys ludzi i trwało ono 14 lat. Analizowano wpływ nabiału niefermentowanego (mleko, masło) oraz fermentowanego (jogurty, kefiry, sery) na śmiertelność. Stwierdzono, że:

  • spożycie niefermentowanego nabiału (ponad 2,5 porcji dziennie) było związane ze wzrostem śmiertelności o 32% w porównaniu do ludzi, którzy jedli go rzadziej niż 1 porcję na tydzień
  • spożycie niefermentowanego nabiału, ale o niskiej zawartości tłuszczów (lub odtłuszczonych) wiązało się z podwyższoną śmiertelnością, ale nie tak istotnie jak w przypadku produktów pełnotłustych
  • spożycie nabiału fermentowanego wiązało się z niewielkim obniżeniem ogólnej śmiertelności o około 9 % (10% dla jogurtu 7 % dla serów)
  • wyniki nie były zależne od obecności wariantu genetycznego odpowiadającego za nietolerancję laktozy [7]
Wpływ spożycia fermentowanego i niefermentowanego nabiału na śmiertelność

Wpływ spożycia fermentowanego i niefermentowanego nabiału na śmiertelność

8. Holenderskie badanie na grupie 5000 pacjentów. Analiza wpływu diety na częstość występowania depresji [8]. Analizowano trzy modele diety:

  1. Wysoka zawartość tłuszczów nasyconych (tłusty nabiał, masło)
  2. Wysoka zawartość cukrów prostych (słodzone napoje, słodycze, dosładzane soki owocowe)
  3. Wysoka zawartość tłuszczów nasyconych i cukrów prostych (połączone grupy 1 i 2 , czerwone mięso, kremowe sosy, dania głęboko smażone)

Stwierdzono że:

  • duża zawartość w diecie nasyconych kwasów tłuszczowych w połączeniu z cukrami prostymi  sprzyja rozwojowi depresji. Jej prawdopodobieństwo w grupie 3 było ponad 2,3 razy większe.

 

Subiektywny komentarz

Przytoczone badania to jedynie publikacje z ostatniego roku. Z perspektywy przytoczonych danych możemy stwierdzić, że:

spożywanie niewielkich ilości chudego i sfermentowanego nabiału może korzystnie działać na nasz organizm.

Według mnie taką bezpieczną ilością jest (zsumowana z wszystkich spożywanych postaci) równowartość nabiału odpowiadająca objętości 200 ml mleka w ciągu doby. Oczywiście powołując się przede wszystkim na dane z Iranu bardzo ważne są warunki pozyskania mleka. Nic aktualnie nie jest w stanie mnie przekonać do spożywania nabiału „wzbogaconego” o antybiotyki i hormony masowo podawane zwierzętom w warunkach intensywnej hodowli. Oczywiście moje wnioski dotyczą ogólnej populacji. Nie omawiamy tutaj sytuacji pacjentów z chorobami autoimmunologicznymi, układu krążenia, czynnikami ryzyka nowotworów hormonozależnych. Odnośnie roli margaryny – dla mnie jest ona dobrym z perspektywy badania tłem dla badania wpływu masła. Jednak większość margaryn posiada tyle niekorzystnych dla nas składników, że po prostu nie są one dla mnie zamiennikiem masła. Nie jadam masła – i nie zastępuję go margarynami.  Mam nadzieję, że przytoczenie wyników badań zwiększy Państwa wiedzę i ułatwi podejmowanie optymalnych decyzji dietetycznych w codziennym życiu.

 

Źródła:
  1. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28446499#
  2. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27648593
  3. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28106791
  4. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28202478
  5. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28369205
  6. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/?term=comparison+of+the+impact+of+SFAs+from+cheese
  7. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28490510
  8. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28724468