Zdrowie jest jedną z naszych największych wartości. Jak powiedział chory na raka trzustki Steve Jobs  „najcenniejszą rzeczą jaką mamy jest czas naszego życia” oraz że „nie ma ambicji być najbogatszym na cmentarzu”. Warto się zastanowić co robimy na co dzień dla naszego zdrowia.

Według mnie najwiecej możemy zrobić sami dla siebie. Edukując się w tym co zdrowe dla nas, postępując zgodnie z tym czego się nauczyliśmy, identyfikując i zmieniając nasze niezdrowe nawyki, szukając ludzi, którzy nam pomogą w znalezieniu obiektywnej wiedzy, uczestnicząc w kursach, szkoleniach, przekazując nasz wiedzę najbliższym.

Jako że jestem lekarzem i główna część mojej pracy to praktyka na terenie Województwa Łódzkiego trzeba  w tym miejscu napisać kilka słów prawdy.

Opierając się na dostępnych danych statystycznych dotyczących umieralności w naszym województwie należy stwierdzić, że sytuacja nie jest dobra.

Nowotwory

Mamy najwyższy w Polsce wskaźnik śmiertelności z powodu nowotworów. Niestety w ostatnich 12 latach ma on tendencję wzrostową

Choroby układu krążenia

Tutaj również pozycja jest zła ponieważ nasze województwo było również najgorsze. Natomiast w ostatnich latach z najgorszego miejsca „awansowaliśmy” o jedno oczko na miejsce 2 co pokazuje przynajmniej korzystny trend – oby został on utrzymany w następnych latach. Optymistyczną wiadomością jest poprawa z 1 miejsca na 9 w zakresie śmiertelności z powodu chorób serca ale dotyczy to grupy pacjentów poniżej 65 roku życia. Jako przyczynę poprawy rokowania w schorzeniach kardiologicznych typowałbym większą dostępność wysokospecjalistycznych procedur kardiologicznych poza aglomeracją łódzką. Od 2009r w województwie powstała sieć oddziałów kardiologii inwazyjnej. Droga pacjenta do badań inwazyjnych skróciła się. Dostęp do wysoko wykwalifikowanego personelu też tym sposobem się poprawił. Interakcja kardiologów z pacjentami spowodowała poprawę ich rokowania. Oby tak dalej !

Choroby cywilizacyjne i ogólna śmiertelność

Województwo Łódzkie plasuje się na najgorszym miejscu w kraju, gdy oceniamy współczynnik ogólnej umieralności. Niestety między 2011 a 2015 rokiem obserwuje się dalszy wzrost tego współczynnika.

Wnioski

Wygląda na to że:

  • mieszkańcy łódzkiego nie poprawili istotnie swojego stanu świadomości zdrowotnej
  • prawdopodobnie nie badają się częściej profilaktycznie,
  • prawdopodobnie jedzą to samo co jedli – czyli w ogromnej większości niezdrowo
  • większość publicznych programów profilaktyczno – terapeutycznych prowadzonych przez władze nie odnosi istotnego skutku – a przynajmniej nie na tyle aby zmienić złe pozycje w rankingach
  • światełkiem w tunelu jest korzystna zmiana w opiece kardiologicznej. Zwiększenie ilości placówek specjalistycznych poza Łodzią i zwiększenie „konkurencji” o pacjenta „kardiologicznego”, nie deficytowa wycena procedur w kardiologii (co chyba jest już cześciowo przeszłością) spowodowały wyciągnięcie Łódzkiego na lepsze pozycje.

Wobec trudnych do przewidzenia konsekwencji ciągłych „reform” służby zdrowia realizowanych przez kolejne gabinety polityczne warto pomyśleć o sobie. Polacy znają powiedzenie:

umiesz liczyć – licz na siebie !

W przypadku mieszkańców województwa łódzkiego – regionu największej śmiertelności warto często o tym myśleć.

Na koniec zawodowo – wszystkim życzę dużo zdrowia i oby kolejne rankingi były dla nas bardziej łaskawe.