Każdego dnia w swojej pracy widzę, jak styl życia może stać się największym wrogiem serca. W tym odcinku, wraz z Martą Michalską Wosztyl rozmawialiśmy o tym w sposób przewrotny – zamiast radzić, jak dbać o zdrowie, zastanawialiśmy się, co zrobić, by serce jak najszybciej odmówiło posłuszeństwa. Dlaczego? Bo świadomość tego, co nam szkodzi, jest pierwszym krokiem do zmiany.
Dlaczego zawał dotyka coraz młodszych ludzi?
Zaniedbania, które zaczynają się niewinnie
Coraz częściej na stół operacyjny trafiają pacjenci przed czterdziestką, a nawet trzydziestolatkowie. Przyczyna? Brak profilaktyki, ciągły stres, niezdrowa dieta, palenie, nadużywanie alkoholu i siedzący tryb życia. Te elementy, choć z pozoru błahe, tworzą mieszankę wybuchową.
Historia, która stała się inspiracją
Niedawno opowiadałem historię młodego pacjenta, który zignorował pierwsze symptomy zawału. Opóźnił przyjazd do szpitala, a to kosztowało go poważne powikłania. Tego typu przypadki niestety zdarzają się coraz częściej.
Przepis na zawał – jak go „sobie sprawić”?
Codzienne błędy, które niszczą serce
W mojej praktyce widzę, że największymi „zabójcami” serca są:
-
papierosy,
-
nadmiar alkoholu,
-
wysoko przetworzona żywność,
-
brak aktywności fizycznej,
-
ignorowanie podstawowych badań.
Nie lekceważ sygnałów ostrzegawczych
Ból w klatce piersiowej, duszność, przewlekłe zmęczenie – to nie są objawy, które można odkładać na później. Czas w kardiologii ma ogromne znaczenie.
Co zmienić, by nie trafić pod mój skalpel?
Zawał serca to często efekt lat zaniedbań. Dlatego zachęcam każdego: zadbaj o profilaktykę, ruszaj się, jedz świadomie i reaguj na sygnały, które wysyła Twoje ciało. To nie wymaga rewolucji – czasem wystarczy prosty spacer, mniej fast foodów i rzucenie palenia, aby Twoje serce miało szansę pracować dla Ciebie przez długie lata.