[sg_popup id=”1″ event=”onload”][/sg_popup]Zapadalność na choroby nowotworowe wciąż wzrasta. Wiemy, że geny jakie odziedziczyliśmy odpowiadają za około 30 % ryzyka wystąpienia choroby. Pozostałe 2/3 ryzyka zależy od przypadkowych mutacji naszych genów. Ale jak to w życiu bywa przypadkowi można pomóc – w negatywnym lub pozytywnym tego słowa znaczeniu.
W negatywnym paląc papierosy, nadużywając alkoholu, będąc mało aktywnym fizycznie oraz otyłym. W znaczeniu pozytywnym – unikając narażenia na wymienione ryzyka, badając się, racjonalnie odżywiając, zwiększajac swoją świadomość zdorwotną.
No właśnie, ale jak dużą część ryzyka zapadnięcia na chorobę nowotworową możemy modyfikować swoim dobrym lub złym zachowaniem. Na to pytanie po trosze udziela odpowiedzi badanie przeprowadzone przez naukowców Uniwersytetu Harvarda. Badaną populację podzielono na dwie grupy :
  • „prozdrowotną” (małe spożycie alkoholu, niepalący, BMI<27,5 , intensywna aktywność fizyczna przez min. 75 min. tygodniowo lub 150 min. aktywności o umiarkowanym nasileniu)
  • „standardową” (tutaj nie zostały spełnione powyższe kryteria profilaktyki).
Stwierdzono zmniejszenie ryzyka wystąpienia raka ogółem w grupie „prozdrowotnej” o 25% dla kobiet i 33% dla mężczyzn oraz śmierci z powodu raka o 48% dla kobiet i 44% dla mężczyzn. Największy wpływ mamy na zmniejszenie ryzyka wystąpienia raka płuca (redukcja odpowiednio o 82% i 78%), a znacznie mniejszy dla raka jelita grubego (redukcja o 29% i 20%).
W podsumowaniu należy stwierdzić, że modyfikując styl życia i zmieniając nasze przyzwyczajenia możemy średnio zmniejszyć szansę wystąpienia nowotworu o od 20 do 40% (w zależności od rodzaju nowotworu) oraz zredukować o połowę ryzyko naszej śmierci z powodu tego schorzenia. Czy to dużo? Pozostawiam to Państwa ocenie.
Źródło: JAMA Oncology, 19 maja 2016 ; http://oncology.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=2522371